Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w bazylice w Panewnikach. Uczestniczyli w niej klerycy kilku seminariów.

9 grudnia metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w bazylice w Panewnikach. Uczestniczyli w niej klerycy kilku seminariów.

W homilii zwrócił uwagę na różne postawy osób obecnych w czytaniach liturgicznych. Najpierw wskazał na Annę, kobietę nieszczęśliwą, bezdzietną, bez „widocznego błogosławieństwa Boga”. – Anna jednak ze swoim cierpieniem idzie do sanktuarium w Szilo. Nie odreagowuje agresją, ani autoagresją, złością, przekleństwem czy smutkiem, który wyrażał się w jakiejś złości wobec otoczenia. Ona przychodzi do Pana i modli się, wylewa przed Nim całą swoją duszę – mówił. Wskazał, że postawa Anny może być doświadczeniem każdego powołanego. – Co robić z taką sytuacją gdy odczuwam, że Pan Bóg jest daleko, jakby mi nie błogosławił, jakby mnie nie prowadził, jak by o mnie zapomniał, jak by mnie nie chciał? Co robić gdy temu wszystkiemu towarzyszy jeszcze obcość otoczenia, gdy są ludzie, którzy mnie upokarzają, wyśmiewają także z powodu mojego powołania? Jak reaguję? Dokąd z tym idę? – pytał.

Odwołał się także do postawy rodziców seminarzystów. – Są wśród nich z pewnością tacy, którzy, jak Anna, ofiarowali was Panu. Są i tacy, którzy tego nie zrobili, co może być dodatkowo przyczyną smutku czy upokorzenia. Trzeba być pewnym tego, że Pan dając powołanie synowi, prędzej czy później da powołanie rodzicom syna, aby byli rodzicami księdza.

Następnie wskazał na postawę Helego, który osądza modlącą się Annę. – On robi coś, co niestety nie jest tylko jego przypadłością. On już wie, że ona jest pijana. Nawet nie próbuje o to zapytać, dociec czy wyjaśnić. Od razu startuje z osądem: „dokąd będziesz pijana?”. Nawet przez myśl nie przeszło mu to, że to kobieta, która się modli. Bóg usłyszał głos jej płaczu, ale Heli tego nie słyszy. Jest surowy i daleki, nieprzystępny i obcy – mówił. Podkreślił, że wielu ludzi cierpi z powodu takiej postawy kapłanów. Wskazał też na niewłaściwe zachowania związane z osądem, uprzedzeniami i ciągłym poprawianiem. Zaapelował, by przyszli księża potrafili pokonać dystans, który często odgradza ich od ludzi. - Tego dystansu wielu nie jest w stanie pokonać. To my musimy to zrobić. Zauważył także, że „Heli „potrafi uznać, że postąpił zbyt szorstko”. – Jeśli obserwujemy w sobie taką sytuację to ona jest błogosławieństwem. Jeśli jej nie widzimy trzeba się o nią starać, uznać, że potrafiłem źle osądzi, ocenić. Uznać, że ktoś z powodu mojej oceny może cierpieć. 

Odnosząc się do Ewangelii zauważył, że Jezus, od razu po powołaniu uczniów zabrał ich „w oko cyklonu”. – Nie ma żadnego roku propedeutycznego, żadnego nowicjatu czy postulatu. Od razu jest centrum Ewangelii. Ten, który przyszedł na ziemię aby pokonać moc złego, zwyciężyć moc złego, od razu ich do tego wprowadził – mówił. Wyraził życzenie, by w formacji, a także w duszpasterstwie nie marnować czasu na rzeczy zbędne. – Bardzo bym sobie życzył, abyśmy nie marnowali czasu na rzeczy zbędne, na to co nie jest nasycające, co nie jest potrzebne. Podkreślił, że zbyt dużo energii, także w duszpasterstwie, traci się na to co nie jest rozwijające i nasycające. 

Zwrócił uwagę, że ewangelista dwukrotnie wspomniał o zdumienie słuchaczy Jezusa. – Przychodzili do synagogi w każdy szabat, by słuchać słowa. A jednak słowo Jezusa wydało im się nowe. Być może tamci, których wcześniej słuchali powtarzali utarte słowa i slogany. Być może ich słowa były dalekie od ich życia, a więc nie było w nich skuteczności i siły – mówił. Podkreślił, że zdumienie stanowi jedną z ważnych postaw człowieka wierzącego. – Wiele zdumienia jest w tajemnicy Bożego Narodzenia. To zdumienie Maryi, Józefa, pasterzy i mędrców, którzy idą szukać króla, a widzą niemowlę. To zdumienie Franciszka, który nie potrafiąc ogarnąć tego wszystkiego, co zdarzyło się w tajemnicy Wcielenia postanowił to zilustrować. To zdumienie św. Tomasza z Akwinu, który stając wobec tajemnicy Eucharystii mówi: „O święta uczto”. Nie mówi: „święta uczto”, ale „O święta uczto”. W tym „O” wyrażone jest wszystko to, czego by nie powiedział wypowiadając długie litanie. Zdumieć się tym, że Jezus wypowiada słowo, które może przemienić życie. Bez tego nie można być księdzem, nie można nim być długotrwale. Nie można być księdzem szczęśliwym. Bez zdumienia będzie się nieustannie umęczonym księdzem - mówił. 

Nawiązał też do dokumentów soborowych. Przypomniał, że aby spotkać się z Jezusem trzeba mieć żywy kontakt ze słowem Bożym. – W seminarium można się rozminąć z Jezusem Chrystusem. Także w kapłaństwie można rozminąć się z Chrystusem. Drogą do spotkania z Nim jest spotkanie ze słowem – mówił. Przypomniał, że pierwszą praktyką porzucaną w kapłaństwie jest rozmyślanie. – Jak można się spotkać z żywym Chrystusem? Jak można doświadczyć zdumienia Jego słowem? Jak mogę doświadczyć, że to słowo jest wyzwalające, że potrafi także powiedzieć „milcz!”? Jak odkryć, że to słowo potrafi się także sprzeciwić temu wszystkiemu, co we mnie sprzeciwia się panowaniu Chrystusa, jeśli się z tym słowem nie spotykam?  – pytał.

Kończąc homilię zaapelował, by klerycy codziennie spotykali się ze słowem. – Nie trzeba wymyślać wielkich sposobów na ewangelizację, wielkich duszpasterskich planów. Wystarczy samemu być przenikniętym słowem, spotkać Jezusa, aby to promieniowało, aby inni się do tego podłączali, napełniali się tym samym życiem i w ten sposób dobra nowina będzie się rozchodziła wszędzie tam, gdzie będziemy posługiwali. […] Módlmy się o to, byśmy tam, gdzie się pojawimy, potrafili przynosić nadzieję i radość; by świat, który zostanie nam powierzony mógł być jak Kafarnaum, sceną, na której będzie objawiona wielka Boża chwała, to że On jest zwycięzcą, że On jest prawdziwie Synem Bożym – zakończył.

W adoracji żłóbka, która poprzedziła Mszę św., uczestniczyli klerycy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, Wyższego Seminarium Duchownego oo. Franciszkanów, a także czterech seminariów franciszkańskich wchodzących w skład Studium Franciszkańskiego w Krakowie. Tegoroczna adoracja miała szczególny charakter. Odbyła się w 800. rocznicę powstania pierwszej szopki w Greccio.

GALERIA ZDJĘĆ

katowice.gosc.pl

20-04-2024

Wszyscy jesteśmy podarowani

List abp. Adriana Galbasa do księży z okazji Światowego Dnia Modlitw o Powołania.

17-04-2024

Fot. ks. Tomasz Wojtal

Spotkanie dziekanów i wicedziekanów

Księża spotkali się w środę 17 kwietnia w Domu rekolekcyjno-pielgrzymkowym Nazaret w Piekarach Śląskich.

17-04-2024

Fot. Bartłomiej Dobrzański /Foto Gość

Nie wiesz co robić? Czyń dobro!

Już po raz trzeci odbył się "Dzień dobra" organizowany przez Caritas Archidiecezji Katowickiej.

13-04-2024

Fot. ks. Tomasz Wojtal

Abp Galbas przewodniczył liturgii upamiętniającej śp. ks. Franciszka Długosza

Uroczystości symbolicznego pochówku więźnia Dachau odbyły się w Studzionce.

13-04-2024

Fot. Krzysztof Gawor

Abp Skworc: Śp. biskup Bednorz niech nadal będzie przykładem

Hierarcha przewodniczył Mszy św. w 35. rocznicę śmierci biskupa Herberta Bednorza.

10-04-2024

Fot. K. Łojko / IPN

Abp Galbas: To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości

Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w kościele garnizonowym pw. św. Kazimierza w Katowicach.

ŚRODA,
24 kwietnia 2024 roku
Dzień powszedni
Kolor biały

Słowo na dzisiaj

J 12, 44-50 | Jezus tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt,...

ROCZNICA ŚMIERCI:
1950 † Paweł Brandys
1969 † Augustyn Machalica
1988 † Adam Woźnik
1991 † O. Alojzy Arndt
2003 † Jan Urbaczka
2010 † Stefan Doleżych
2013 † Joachim Smołka

ROCZNICA URODZIN:
1944 - ks. Jan Kapuściok
1958 - ks. Krzysztof Sontag
1962 - ks. Krzysztof Jankowski
1964 - ks. Jacek Jadasz

UWAGA

Kuria Metropolitalna w Katowicach
czynna od poniedziałku do piątku
w godz. 9.00-15.00
z wyjątkiem świąt i uroczystości.

Materiały dla rodzin