Homilia Arcybiskupa Katowickiego, 14 listopada 2019 roku
Niedaleko stąd, na fasadzie kościoła parafialnego w Dąbrówce Małej, którą na początku listopada wizytowałem, znajduje się inskrypcja w języku łacińskim: „Et ecce ego vobiscum sum ómnibus diébus, usque ad consummationem saeculi” – „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). To zapewnienie naszego Pana zapisane w Ewangelii św. Mateusza spełnia się i w naszych czasach. Zbawiciel jest z nami w Eucharystii, która daje życie. Jest z nami mocą Ducha Świętego, który zawsze przywołuje Zbawiciela, sprawia Jego zbawczą obecność i oddziaływanie.
Posłannictwo Chrystusa trwa i dokonuje się w Jego Mistycznym Ciele, w Kościele i poprzez Kościół, trwa i dokonuje się w posłudze biskupów, prezbiterów i diakonów, powołanych do posługi głoszenia i świadczenia Ewangelii. I tak posłannictwo Syna ostatecznie obejmuje wszystkich ludzi, dociera wszędzie.
Dziś w seminaryjnej kaplicy odbywa się przyjęcie alumnów do kandydatury do diakonatu i prezbiteratu. Obrzęd ten nosi łacińską nazwę Ad missio – czyli przeznaczony, wybrany, przyjęty jako kandydat do bliskiego już czasowo ewangelizacyjnego posłannictwa.
Obrzęd Ad missio przewiduje krótki egzamin kandydatów, zapytanie o przygotowanie i postanowienia. Odpowiedzi na pytania zadawane przez Kościół udzielacie w konkretnym kontekście: w świetle dziś usłyszanego Słowa Bożego, które – jak słyszeliśmy w refrenie psalmu responsoryjnego – jest „niezmienne na wieki”. To sam Pan w swoim Słowie wzywa nas: „Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym”.
Postawa czuwania i modlitwy łączy się ze świadomością prawdy o Królestwie Bożym, które „nie przyjdzie dostrzegalnie…”. Jest – jako rzeczywistość duchowa, a nie polityczna – pośród nas, w nas i przez nas.
Drodzy Bracia, kandydaci do diakonatu i prezbiteratu! Od dziś – w perspektywie święceń – winniście jeszcze bardziej stawać się sługami Królestwa Bożego. Pewną drogą ku temu prowadzącą pozostają słowa Zbawiciela: „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości” (Mt 6,33). Polem poszukiwania Królestwa Bożego jest cały świat. On musi stać się faktycznie tym, czym jest, począwszy od zmartwychwstania Chrystusa, czyli światem Pana naszego Jezusa Chrystusa. Gdy św. Paweł mówi, że „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych… w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia” (Rz 8,19), to tak jakby powiedział, że świat cały z upragnieniem oczekuje przemienienia się w Królestwo Boże.
Ile już było planów ulepszenia świata?! Ideologie budowały raj na ziemi, a wychodziła nieludzka ziemia. A świat potrzebuje przede wszystkim jednej rzeczy, od której zależy wszystko inne: potrzebuje wyzwolenia od grzechu. Ponieważ grzech jest jedyną rzeczą, która nie jest częścią składową stworzenia, ale został on wszczepiony z zewnątrz – wbrew woli Bożej, przez złą wolę człowieka.
Drodzy Alumni! Jezus jest Królem, który pragnie, aby Jego Królestwo – chociaż nie jest z tego świata, było w nim obecne. Jesteśmy wezwani jako Jego uczniowie, aby otaczający nas świat postrzegać w kategoriach innych niż tylko ziemskie, aby patrzeć na niego nowymi oczami.
Pewien student skarżył się rodzicom na otrzymane od nich wychowanie – na to, że został wychowany w klimacie wartości wypływających z Ewangelii, które „nie nadają się do współczesnego świata”. Bo czyż zgodne z ludzką logiką i wyrachowaniem jest bycie miłosiernym, słuchanie bardziej Boga niż ludzi i gromadzenie sobie skarbów w niebie, a nie na ziemi?
Gdy słyszymy takie słowa i nas, nawet jako duchownych – czyli z definicji akcentujących to, co duchowe – mogą ogarnąć wątpliwości, może zrodzić się pokusa, aby miłosierdzie traktować jako okazjonalny akt dobrej woli; aby zawsze dochodzić swego – za wszelką cenę; aby nie przebaczać, bo przebaczenie to cecha ludzi słabych. Gdy nękają nas pokusy tego rodzaju, musimy spojrzeć na świat nowymi oczyma: oczyma Króla, którego Królestwo nie jest z tego świata. Dzięki tym nowym oczom, temu nowemu sposobowi postrzegania świata, wpadnie w nasze wnętrze nowe światło i będziemy gotowi do innego działania. Nowymi oczyma będziemy w stanie dostrzec Jezusa Chrystusa w osobie cierpiącego, odrzuconego i wzgardzonego. Tylko to nowe patrzenie i działanie może zmienić świat w Królestwo Boże, w którym w pełni objawi się mądrość Boża, o której mówiło I czytanie z Księgi Mądrości. Uosobioną mądrością Bożą jest Chrystus!
Nad Jordanem, w chwili chrztu Jezusa, kiedy dokonało się objawienie Trójjedynego Boga, odezwał się głos z nieba, od Ojca: „Jego słuchajcie!”.
Drodzy Bracia! Budując Jego Królestwo, słuchajcie Jezusa Chrystusa, który jest w Kościele i przez Kościół przemawia. „Powiedzą wam: «oto tam» lub «oto tu». Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi”.
Drodzy Alumni! Wobec zamętu i wszelkiego rodzaju nowinkarstwa weźcie sobie do serca te słowa… Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Słuchajcie Kościoła – papieża i kolegium biskupów – i rozszerzajcie strefę wpływów Królestwa Bożego, które jak śpiewamy w prefacji jest „królestwem prawdy i życia, królestwem świętości i łaski, królestwem sprawiedliwości, miłości i pokoju”. To są elementy konstytutywne Królestwa Bożego, ostatecznie orientujące nas, w jakiej przestrzeni się poruszamy.
Chrystus Król jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Potrzeba, byśmy byli z Nim aż do skończenia naszych dni.